Wieczór, mgła zlewa się z gór prosto w lustra stawów, wszystko zszarzało w jednym momencie. Na tle z brudnego nieba widać tylko nitki energetycznych linii zawieszonej na słupach. I nagle w ten zimny bezruch wkrada się łąwica powracających z zimowego wygnania szpaków. Tysiące małych skrzydełek, tysiące małych gardełek wykrzykujących swoje przybycie z dalekiej podróży. Obsiadają te elektryczne nici, wzbijają się w powietrze, plączą się po niebie i znowu wracają.
Na wiosnę każdy powinien chociaż raz poczuć się ptakiem, wypełnić się świergotem, rozwinąć skrzydła i lecieć do zachodzącego słońca.
Nasze kolorowe ptaszyny też noszą w sobie wiosnę:)
Słodziutkie są,wesołego...po świętach.
OdpowiedzUsuńedirne
OdpowiedzUsuńtrabzon
adana
yozgat
E62